piątek, 28 października 2011

Suszone kwiaty... Dried flowers

Pin It Jesienne kolory zagościły na dobre. Nawet moja miłość do pasteli a także do intensywnych, ostrych kolorów ustępuje miejsca tym ciemniejszym, głębszym, gdy dni stają się krótsze, słońce słabiej świeci, a ubierając się, trzeba mieć na uwadze, że wieczór będzie długi. Wieczorem, czuć już trochę nostalgię w powietrzu.
W tej burgundowej sukience zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Czasem ma się to szczęście, że coś wpada w ręce i nie mam żadnych wątpliwości co do zakupu. Odcień jest piękny, troszkę ceglasty i daje możliwość eksperymentowania z dodatkami. Tym razem zestawiłam sukienkę z butami i kokardą w kolorze ciemnej zieleni. Mam nadzieję, że spodoba się Wam :)
Na koniec dodatek - mały obrazek olejny namalowany przez mojego dziadka.


The colors of autumn have arrived for good. Even if I love bright colors and optimistic combination when the days are shorter and the sun shines weaker I like to try some deep colors and prepare for long evenings. I can fell nostalgia in the air.
This burgundy dress was my love from the first sight. Sometimes I can just find something and buy it without any doubts. The tone is amazing, a little brick red and leaves possibilities with accesories. This time the dark green ones. Enjoy! :)
Something extra - little painting by my grandfather


dress/sukienka - Vero Moda
heels/szpilki - Zara
bow/kokarda - American Apparel

niedziela, 16 października 2011

Sunday in Cracow

Pin It


Niedziela to dzień kiedy wreszcie można pochodzić po mieście bez pośpiechu, wstąpić na dłuższą niż zwykle kawę oraz zobaczyć miejsca, które w ciągu tygodnia migają przed oczami z innej perspektywy. Sukiennice po remoncie wyglądają zachwycająco. Niedziela wymaga też większej elegancji, niektóre starsze Krakowianki wyjęły już futra i dumnie spacerowały pośród gołębi, ja zdecydowałam się na ciepłe rajtki i gruby sweter, byle tylko nie zakładać jeszcze zimowej garderoby. Co innego rękawiczki, bez których w naszym klimacie już w te zimniejsze dni października nie sposób się obejść.

During the Sunday you can finally walk without hurry, drink a coffe a little bit longer and see some ordinary places with another perspective . The Market Hall in Cracow has just been renovated and now looks beautiful. In the city like Cracow,  Sunday requiers some elegance, older women wear fur and walk proudly among the pigeons. I decided to wear warm tights and sweater and to pretend that I don't need winter clothes yet. However the gloves were very useful.









Coat/płaszcz - Zara
Leather bag/torebka - Zara
Dress/sukienka - Vero Moda
Boots/botki - Pepe Jeans
Gloves/rękawiczki - Mango

piątek, 7 października 2011

"Mirror, mirror upon the wall, Who is the fairest of all?"

Pin It
I ja uległam ostatnim trendom! Najzabawniejsze jest to, że w najnowszym wcieleniu nie użyłam niczego z nowych kolekcji, pojawia się koszula vintage po mamie (sama ją zaprojektowała, kupiła tkaninę i zamówiła u krawcowej będąc w liceum), zeszłoroczne buty, zakupiona na wiosnę torebka itd. Czasem warto spojrzeć przychylnym okiem na zawartość szafy zanim pobiegnie się do sklepu po "nowości" :). Jestem zakochana w futrach, więc nie powstrzymałam się przed podkradnięciem tego pięknego lisa mamie ;)
Mam nadzieję, że spodoba się Wam połączenie kratki, futra i koronki oraz luźnego warkocza!

Finally I fell in love with the last trends! The funniest thing is that in this outfit I did not use anything from the new collection, there is my mum's vintage shirt (she designed it, bought the fabric and ordered  being in high school), last year's shoes, handbag bought in the spring, etc. Sometimes it is better to give a favorably look into the closet before running to the store just when the new collection arrived. I'm in love with fur, so I do not refrain from stealin this beautiful fox from my mum ;)
I hope you'll enjoy a combination plaid shirt, fur and lace, and my first loose braid!


 


 Shirt/koszula - vintage
skirt/spódnica - H&M
tights/rajstopy - H&M
shoes/buty - Pepe Jeans www.answear.com
bag/torebka - Echo
fur/futro - Leo Lazzi